piątek, 30 maja 2008

Kościół pasywny w Nowym Targu

W standardzie domu pasywnego mogą być stawiane nie tylko budynki mieszkalne, ale i wszelkie inne obiekty, jak biurowce, hale sportowe czy nawet kościoły. Znakomitym tego przykładem jest inwestycja „Na Równi Szaflarskiej” realizowana w Nowym Targu. Inicjatorem przedsięwzięcia jest proboszcz parafii ks. Jan Karlak, który pragnął stworzyć tu świątynię skupiającą tak okolicznych mieszkańców, jak i turystów.

Kościół ulokowany został za osiedlem Witosa, na około 60–arowej działce pomiędzy zakopianką a ul. Szaflarską. Nowa parafia powstała w obecnych granicach parafii p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa, zrzeszającej dzisiaj około 20 tysięcy wiernych.

– Chcemy, aby przyszła parafia nie była anonimowa – jeszcze nie tak dawno mówił ks. Karlak. – Duże parafie temu sprzyjają. Liczę, że do naszej przynależeć będzie kilka tysięcy wiernych.

Nie bez znaczenia jest fakt, że nowa parafia powstaje w miejscu, gdzie za kilka lat stanie nowe osiedle mieszkaniowe liczące około 300 mieszkań.

Pasywna świątynia po beatyfikacji Ojca Świętego Jana Pawła II ma być jego sanktuarium. Księdzu Karlakowi od początku marzył się kościół duży, ale ekonomiczny i funkcjonalny.

– Założyliśmy, że kościół ten będzie votum dziękczynnym górali za pontyfikat Papieża Jana Pawła II. Tyle przecież dobrego dla nas zrobił. To góralom, nawet nie wadowiczanom, powiedział: „Na was zawsze można liczyć”
– przypominał ksiądz Karlak. – A to zobowiązuje!

Proboszczowi parafii zależałoby, by udało się harmonijnie połączyć stare z nowym, czyli tradycyjną formę kościoła, nawiązującą do historycznego stylu regionu i nowoczesną technologię, w której powstaje energooszczędny budynek sakralny. Wyzwaniu, jakim jest kościół na Równi, mógł sprostać tylko interdyscyplinarny zespół projektantów. Tworzą go m.in. specjaliści z Krakowa, Poznania, Niemiec. Do współpracy nad projektem zaproszeni zostali architekci: Tomasz Pyszczek, Marcin Stelmach i Paweł Put.

Obiekt ma być nie tylko ładny, ale i energooszczędny. Ma być „pasywny”, co oznacza, że zamiast obecnej średniej – 120 kWh energii zużywanej rocznie, powinno wystarczyć do jego ogrzania co najwyżej 15 kWh. Na dachu zostanie zamontowanych 26 kolektorów słonecznych. W lecie nadmiar energii cieplnej zostanie odprowadzony do gruntu celem ogrzania chłodnych posadzek. Bryłę zaprojektowano w taki sposób, by po pierwsze do minimum zredukować straty cieplne, do których mogłoby dochodzić poprzez przegrody zewnętrzne, po drugie zaś, by równocześnie zmaksymalizować bierne zyski słoneczne budynku w chłodnych porach roku i chronić wnętrze przed przegrzaniem w okresie letnim. Symulacje komputerowe uwzględniały nawet kąt padania promieni słonecznych w każdej porze roku - od niego, bowiem zależała wysokość umieszczenia okien. Obliczono ją tak, aby jesienią i zimą przeszklenia "łapały" jak najwięcej promieni, natomiast latem nie dopuszczały do podgrzania wnętrza. Projektanci wrócili w swoim zamyśle do szerokiego okapu, stosowanego w drewnianych świątyniach południa Polski. Ma to uzasadnienie tak praktyczne, jak i estetyczne czy termiczne. Doskonała izolacja termiczna - zarówno od spodu, od ścian, dachu czy na tzw. węzłach cieplnych - to też ważny element energooszczędności obiektu.

Równia Szaflarska, podobnie jak znaczna część Podhala, zalicza się bowiem do IV strefy klimatycznej i znajduje pod przemożnym wpływem Karpat. W założeniach konstrukcyjnych trzeba było uwzględnić także akustykę wnętrza. Świątynię i jej otoczenie - od otoczki zieleni, otwartości placu, aż po prezbiterium - wizja architektów ukształtowała tak, aby wszystko służyło wyciszeniu i doprowadzało do tajemnicy spotkania z Bogiem.

Więcej informacji o kościele pasywnym w Nowym Targu na serwisie TermoDom.pl.

Brak komentarzy: