piątek, 31 lipca 2009

Cyfrowe spotkanie z zabytkami

Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego zaprasza na konferencję naukową pt. Cyfrowe spotkanie z zabytkami - obraz jako przedmiot i metoda badań.

Konferencja planowana jest jako trzecia z cyklu "Cyfrowe spotkania z zabytkami". W poprzednich latach obrady poświęcone zostały współczesnym metodom dokumentacji i promocji dziedzictwa kulturowego (2007) oraz problematyce aktualnego stanu metodologii w tym zakresie i perspektywom ich rozwoju (2008). Tematem planowanego w tym roku spotkania pragnęlibyśmy uczynić szeroko rozumiany problem obrazu i wizualizacji w badaniach nad sztuką.

W dziedzinie historii sztuki obraz jest podstawowym przedmiotem naukowej refleksji. Jednocześnie jest on niemal od momentu powstania dyscypliny jednym z istotniejszych elementów stosowanych w niej metod badawczych. Refleksji i pisaniu o sztuce tradycyjnie towarzyszy 'ilustracja'. W różnych okresach historycznych była to akwarela, rysunek, rycina, wreszcie także zdjęcie. Obraz w naukach o sztuce to jednak nie tylko mniej lub bardziej dokładny wizerunek dzieła, to również dodatkowa informacja o nim, zawarta z jednej strony np. w rysunkowym schemacie kompozycji, z drugiej - w odwzorowaniach takich jak fotografia w podczerwieni.

Obecny rozwój technologii cyfrowych, a zwłaszcza przestrzennego modelowania cyfrowego, powoduje, że kwestie 'reprodukcji' dzieła sztuki i jego analizy nabierają nie znanego dotychczas wymiaru. Otwierają się nowe możliwości w zakresie dokumentacji dzieła sztuki, jego analizy, rekonstrukcji i udostępniania, i to zarówno w warstwie metodologicznej, jaki i technologicznej. Dlatego w tym roku serdecznie zachęcamy do zgłaszania wystąpień podejmujących problematykę metod badawczych, ale także do prezentacji nowoczesnych narzędzi cyfrowych, których zastosowanie mogłyby wnieść nową jakość do badań nad sztuką.

Zachęcając do pogłębionej teoretycznej refleksji metodologicznej zapraszamy jednocześnie do podejmowania tematów związanych z wykorzystaniem w badaniach, dokumentacji, konserwacji i popularyzacji zabytków technologii takich jak CAD oraz modelowanie 3D i 4D, skanowanie i skanowanie laserowe 3D, fotografia cyfrowa, fotogrametria, GIS, ikonograficzne bazy danych i inne, służące pozyskiwaniu obrazu i wizualizacji dzieła sztuki.

Pragnęlibyśmy także, aby jednym z aspektów obrad konferencji stała się kwestia upowszechniania osiągnięć naukowych i konserwatorskich poprzez zastosowanie wymienionych technologii w różnych dziedzinach życia społecznego i ekonomicznego (turystyce, edukacji, aktywizacji osób niepełnosprawnych itp.).

Organizatorem jest Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego, Ul. Szewska 36, 50-139 Wrocław. Miejsce i czas konferencji: Wrocław 24-25 września 2009.

wtorek, 21 lipca 2009

Białe czy czerwone?

Dylemat inwestora i przyszłego właściciela domu jednorodzinnego polega na tym, że musi on dobrać najlepsze z możliwych materiały do wznoszenia ścian. Bo ścian już nie zmieni – w przeciwieństwie do podłóg, okien, czy dachu.

Na polskim rynku dwa rozwiązania cieszą się ogromną popularnością – czerwony pustak ceramiczny POROTHERM oraz biały bloczek YTONG. Porównaliśmy dwa flagowe produkty – Porotherm 44 Si Nowy oraz YTONG ENERGO:


Co się okazuje? Najistotniejszą daną jest tzw. współczynnik U, czyli współczynnik przenikania ciepła, oceniający izolacyjność termiczną przegród budynku takich jak: ścian, dachów, podłóg i posadzek. Ściana z pustaków Porotherm 44 Si posiada współczynnik 0,26. Lepszy współczynnik (U=0,25) można uzyskać w przypadku cieńszej ściany wymurowanej z bloczków YTONG ENERGO o gr. 36,5 cm. Bloczki YTONG ENERGO 36,5 posiadają lepszą izolacyjność termiczną (λ = 0,095) niż pustaki Porotherm 44 Si, dzięki czemu ściana z nich wymurowania zajmuje mniejszą powierzchnię zachowując te same parametry cieplne – ściana z YTONG ENERGO 36,5 cm jest po prostu cieńsza, ale cieplejsza.

Również zużycie sztuk materiału – co bardzo skraca nam czas budowy i ilość zużytej zaprawy – wypada na korzyść YTONG ENERGO. Do wzniesienia metra kwadratowego ściany z Porotherm 44 Si potrzebujemy 16 pustaków, a z YTONG ENERGO niewiele ponad 8 bloczków. Dlatego czas murowania z bloczków YTONG ENERGO jest trzykrotnie krótszy, niż z Porotherm 44 Si.

YTONG jest materiałem ekologicznym i zdrowym. Może więc czas zmienić czerwone na białe?

poniedziałek, 13 lipca 2009

Przezroczyste biurowce w Oslo

Transparentna architektura podbiła serca ludzkości. Bajeczne, szklane domy wyrastają we wszystkich zakątkach współczesnego świata. Transparentny będzie również Crystal Clear, kompleks budynków biurowych, które za 3-5 lat powstaną w Oslo.

Koncepcja architektów oparta została na pomyśle poustawiania na sobie przezroczystych boksów. Crystal Clear składać się będzie z trzech wież, które wyrastają z ziemi i tworzą rodzaj rzeźby z poustawianych na sobie, przezroczystych sześcianów (wizualizacja Crystal Clear). Całkowita powierzchnia Crystal Clear to 90.000 m2.

Duńscy architekci z C.F.Møller wraz z norweską projektantką Kristin Jarmund Arkitekter wygrali konkurs na projekt trzech budynków biurowych w Oslo. Konkurs został ogłoszony przez jednego z największych norweskich deweloperów od powierzchni biurowych, firmę KLP AS.

Według twórców kompleksu, Crystal Clear stanie się spektakularnym znakiem rozpoznawczym dla miasta Oslo.

środa, 8 lipca 2009

11 ton surowca zamiast śmieci

Po sześciu miesiącach trwania proekologicznej akcji pilotażowej „Folia znika z budowy” organizatorzy podjęli decyzję o jej kontynuowaniu. Xella Polska, we współpracy z firmą Interseroh Organizacja Odzysku, zebrała w tym czasie 11 ton folii z całej Polski.

Sytuacja gospodarcza, jaka miała miejsce w minionym półroczu, wpłynęła również na branżę surowców wtórnych. Wiele regionalnych skupów folii i makulatury rezygnowało z odbierania surowców, ze względu na brak możliwości zbytu w Polsce oraz poza granicami kraju. Najbardziej boleśnie odczuły ją najmniejsze, lokalne przedsiębiorstwa, które albo zaczęły koncentrować się na skupowaniu złomu, albo też całkowicie wstrzymywały działalność związaną z odbieraniem wymienionych surowców.
Pomimo trudności staraliśmy się proponować rozwiązania alternatywne - wskazywaliśmy punkty, w których można było oddawać folię, organizowaliśmy jej odbiór na nasz koszt, a w przypadku, gdy sytuacja z lokalnymi skupami była krytyczna, zachęcaliśmy do gromadzenia większej ilości folii, by koszty transportu skompensować ilością odebranego surowca - mówi Anna Grom - Parsons, koordynator ds. rynku z ramienia Interseroh.

Przypomnijmy, że w ramach akcji „Folia znika z budowy” każdy klient, który zakupi bloki SILKA lub bloczki YTONG, może zgłosić pod numer telefonu (022) 742 10 22 chęć oddania zbędnych opakowań foliowych. W związku z sytuacją na rynku surowców wtórnych organizatorzy ustalają termin odbioru folii indywidualnie, w ciągu 5 dni od telefonicznego zgłoszenia. Należy pamiętać, że warunkiem wzięcia udziału w akcji jest zebranie przynajmniej 1m3 czystej folii po materiałach budowlanych SILKA i YTONG. Przy okazji można też oddać folię z materiałów innych producentów.

W ciągu minionych sześciu miesięcy organizatorzy otrzymali ponad 50 zgłoszeń. Połowa z nich pochodziła od przedsiębiorstw budowlanych, pozostałe - od hurtowni materiałów budowlanych i inwestorów indywidualnych. Niektóre hurtownie oraz firmy budowlane prowadzące kilka inwestycji oddawały folię kilkakrotnie. Wśród nich znalazły się m.in.: Stalbud II z Sulejówka, Inżpol z Bydgoszczy, Polbud z Radomia, Barwa i Dydactor z Warszawy oraz Termochem z Puław.

Budujące jest zaangażowanie i świadomość ekologiczna zgłaszających, którym nie jest obojętne, gdzie trafi gromadząca się na placu budowy folia – mówi Monika Mychlewicz, dyrektor ds. marketingu Xella Polska. - Aby jednak folia mogła stanowić pełnowartościowy surowiec wtórny, należy pamiętać o tym, że musi ona być czysta – najlepiej, jeśli już na początku budowy odkłada się ją w oddzielny worek, by nie brudziła się i nie mokła na deszczu.

Szeroki pozytywny odzew ze strony firm i osób prywatnych zachęcił organizatorów do kontynuowania i rozszerzania zasięgu akcji.

Aby móc w pełni odpowiedzieć na to zapotrzebowanie, poszukujemy partnerów zainteresowanych odbiorami folii z budowy. Do współpracy zapraszamy zarówno małe, lokalne skupy surowców wtórnych, jak również większe firmy działające w tej branży - mówi Maria Józefacka, kierownik biura Interseroh. - Szczególnie zależy nam na pozyskaniu partnerów w regionach, w których do tej pory napotkaliśmy trudności ze znalezieniem odbiorców: w zachodniej i północnej części województwa mazowieckiego oraz w województwie śląskim i dolnośląskim.

Wszyscy zainteresowani wzięciem udziału w akcji proszeni są o kontakt z Interseroh pod numerem telefonu (022) 742 10 22.

Więcej informacji na temat akcji na blogu Zdrowa Budowa.

wtorek, 7 lipca 2009

Filmy o architekturze

8 lipca rozpocznie się cykl filmów dokumentalnych o architekturze w kanale telewizyjnym Planete.

20-odcinkowa seria "Lekcje architektury", to filmy poświęcone perełkom współczesnej architektury, czyli Muzeum Pikardii w Amiens, Centrum Pompidou i stadion Charléty w Paryżu, Muzeum Żydowskie w Berlinie, La Casa Milà w Barcelonie i wiele innych dzieł współczesnej architektury oraz film "Norman Foster. Architekt wszechstronny" - portret jednego z najwybitniejszych architektów naszych czasów.

Czas rozpoczęcia: 8 lipca 2009 o 19:45
Czas zakończenia: 4 sierpnia 2009 o 20:15

poniedziałek, 6 lipca 2009

Inwestycje w egzotyczne nieruchomości

Zamiast zastanawiać się, czy to dobry moment na inwestowanie w nieruchomości w kraju, portal TermoDom.pl proponuje zakup posiadłości w jakimś ciepłym miejscu, gdzie będziemy mogli wypoczywać w wakacje.


Jakimi kryteriami się kierować w wyborze lokalizacji?


Największą wartość mają nieruchomości najbliżej plaży. Najchętniej kupowane apartamenty zlokalizowane są na najwyższych piętrach z widokiem na morze oraz te na parterze, bo często mają dostęp do ogródka. Warto zwrócić uwagę na odległość od lotniska. Jest to ważny czynnik wpływający na atrakcyjność i cenę. Jeśli w pobliżu nieruchomości nie ma międzynarodowego lotniska, możemy mieć problemy z wynajmem.

Gdzie warto się rozglądać?

Okazuje się, że najtaniej wypada Egipt. W kurorcie Marsa Alam jakiś mały apartament można kupić już za 18 tysięcy funtów, czyli niespełna 100 tys. zł, a za niewiele ponad 133 tys. zł - taki o powierzchni 49 m2. Z kolei za wygodne 67-metrowe mieszkanko na brazylijskim wybrzeżu przyjdzie nam zapłacić ok. 275 tys. zł. Znacznie drożej wypada inwestowanie w Wietnamie, gdzie aby zostać właścicielem luksusowego apartamentu tuż przy plaży w bajecznym kompleksie hotelowym Bai Tram Hideaway Resort, zapłacić musimy 350 tys. dolarów.

Widełki cenowe są, jak widać szerokie, nie dziwne więc, że zdecydowana większość, bo prawie 90 proc., Polaków zainteresowana jest nieruchomościami nad Nilem. Przesądzają o tym niskie ceny nieruchomości, stosunkowo tanie bilety lotnicze oraz pewni brytyjscy i holenderscy deweloperzy. Jednak zdarzają się i inwestorzy tacy, którzy kupują ziemię pod kompleksy hotelowe w Zanzibarze czy w środkowoamerykańskiej Kostaryce, gdzie transakcje są bezpieczne. Oprócz tego, coraz częściej obszarem zainteresowań jest wspomniana Brazylia, a zwłaszcza jej północno-wschodnia część w Natal w stanie Rio Grande do Norte oraz Wietnam.

Formalności

Zdaniem prezesa CEE Property Group, zanim kupimy dom czy działkę gdziekolwiek, warto przeanalizować opłacalność przedsięwzięcia oraz zastanowić się, ile kosztować będzie administracja nieruchomością, przelot do niej, itp. Zaraz potem pod uwagę wziąć trzeba, że w zależności od lokalizacji, formalności związane z zakupem nieruchomości wyglądają inaczej. Choć najczęściej większość rzeczy możemy załatwić korespondencyjnie, to jednak finalizacja transakcji wymaga podpisania aktu notarialnego. Możemy zrobić to osobiście lub, co wygodniejsze, przez pełnomocnika. Do zakupu potrzebny jest nam aktualny paszport. Jego posiadanie w zupełności wystarczy w Egipcie, ale już nie w Brazylii, gdzie dodatkowo musimy mieć nadany brazylijski numer podatkowy CPF (Cedastro de Pessoa Fisia). Ten uzyskać łatwo, w przeciągu 2-3 dni za pośrednictwem ambasady brazylijskiej.

Całość tutaj.

czwartek, 2 lipca 2009

Minaret Joanny Rajkowskiej

Joanna Rajkowska, autorka słynnej warszawskiej palmy na rondzie de Gaulle’a i twórczyni stołecznego Dotleniacza wymyśliła, że obuduje komin przy Estkowskiego tworząc z niego minaret. Miejsce wybrała nieprzypadkowo bowiem blisko stamtąd do dawnej bożnicy i kościoła świętego Wojciecha.

W wywiadzie dla Michała Wybieralskiego z Gazety Wyborczej Rajkowska opowiada: 'Minaret ma w surrealny sposób zmienić fragment pejzażu miasta. Tak, żeby trzeba go było zobaczyć, zrozumieć i przyswoić na nowo.

Stawiam go też po to, żebyśmy zaczęli rozmawiać o problemach, o których milczymy. O naszym współistnieniu z muzułmanami, islamie, o pozycji kobiet w tamtej kulturze i religii. Polska nie jest wyspą, te fundamentalne problemy nas dotyczą i będą dotyczyć coraz bardziej. Mówi się, że chcę tworzyć pomost ekumeniczny między religiami, nawoływać do tolerancji. To chybione interpretacje, nie mam takich intencji. Nie chcę stawiać ludzi naprzeciwko siebie i skłaniać ich do podania sobie rąk. Sami musimy się określić wobec minaretu i muzułmanów. Chcę jedynie poszerzyć wizualną i tym samym kulturową perspektywę Poznania. Od lat wołam o różnorodność w naszym białym, homogenicznym i katolickim społeczeństwie. Dodam też, że w Poznaniu jest spora muzułmańska społeczność, liczy około 1000 osób.'


W związku z decyzją Sądu Konkursowego w sprawie opracowania urbanistyczno-architektonicznego projektu koncepcyjnego rejonu między ulicami: Szyperską, Estkowskiego, Garbarami i Piaskową w Poznaniu i odrzuceniem propozycji powstania "Minaretu" Joanny Rajkowskiej Fundacja Malta napisała list otwarty, w którym wyraża protest wobec decyzji urzędników i SARP.

Joanna Rajkowska to współczesna artystka tworząca przede wszystkim instalacje w przestrzeni publicznej, a jej projekty wzbudzały i wzbudzają wiele kontrowersji. Przy obecnym pomyśle ma spore grono zwolenników, którzy mówią, że dzięki temu, iż minaret stanie na drodze między katolicką katedrą a dawną synagogą stanie się symbolem różnorodności i otwartości. Pomysłowi nie brak jednak przeciwników, którzy uważają, że minarety to symbol dominacji mężczyzn i islamu oraz nieposkromionej pychy wyznawców tej religii.

Plany architektoniczne poznańskiego minaretu wzorują się na rzeczywistej konstrukcji, którą artystka napotkała, przebywając na izraelskich terytoriach okupowanych. 'Projekt już się rozpoczął, minaret stoi - w zbiorowej wyobraźni mieszkańców Poznania' - mówiła Kaja Pawełek, kuratorka wcześniejszych projektów artystki.

Na forach dyskusja wrze. Dokładniej o projekcie Rajkowskiej można przeczytać na stronach Głosu Wielkopolskiego oraz Gazety Wyborczej.

środa, 1 lipca 2009

Konkurs urbanistyczno-architektoniczny

Międzynarodowy konkurs urbanistyczno-architektoniczny na opracowanie projektu koncepcyjnego zagospodarowania i zabudowy centrum Gorzowa Wielkopolskiego jest objęty Honorowym Patronatem Ministra Infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

Gorzów Wlkp. obchodził w 2007 roku 750-tą rocznicę swojego istnienia. Na przestrzeni dziejów obszar historycznego centrum miasta będącego ważnym ośrodkiem administracyjnym, ulegał stałej przebudowie i zmianom zagospodarowania nie zawsze w sposób skoordynowany i zmierzający do uzyskania właściwie skomponowanego i spójnego organizmu urbanistyczno-architektonicznego.

Pragnieniem i aspiracją mieszkańców, reprezentowanych przez władze miasta, jest uzyskanie dobrze funkcjonującego i atrakcyjnego centrum - przyjaznego zarówno dla nich jak i dla gości. W tym perspektywicznym celu, szukając najlepszych rozwiązań i inspiracji: również unikalnych i nowatorskich.

zdecydowano się na zorganizowanie konkursu, jako najskuteczniejszej drogi uzyskania optymalnego obrazu przyszłego centrum, mogącego być wizytówką i chlubą miasta.

Kalendarium konkursu:

Ogłoszenie o konkursie: 17 czerwca 2009 r.;
Składanie zgłoszeń: 7 lipca 2009 r.;
Składanie prac: 29 października 2009 r., godz. 15:00;

Suma nagród: 340 000,00 PLN

Sekretarz konkursu konkurs@um.gorzow.pl