sobota, 4 października 2014

Miasta pełne pszczół

Le Corbusier w ciągu życia wykonał kilkadziesiąt planów urbanistycznych dla takich miast, jak Paryż, Nowy Jork, Rio de Janeiro, Moskwa, Zurych, Sztokholm, Buenos-Aires, czy też Montevideo. Plany były bardzo radykalne, najczęściej nie do zrealizowania. Bo Le Corbusier zalecał wyburzenie starych dzielnic, proponując na ich miejscu wznoszenie nowych, pełnych zieleni i funkcjonalnych budynków

Ciekawe, czy Le Corbusier uwzględnił w swoich opisach miejskie pszczelarstwo? Na pewno za jego życia pszczoły już hodowano w miastach i na dachach wysokich, miejskich budynków. W Berlinie ule z pszczołami miały znajdować się na dachu domu poselskiego już za czasów Republiki Weimarskiej.

Czy miejskie środowisko jest odpowiednie dla pszczół? Miasto jest idealnym środowiskiem dla pszczoły miodnej. W miastach nie stosuje się chemicznych środków ochrony roślin, występuje też o wiele więcej dzikich gatunków roślin, z których pożytek czerpią pszczoły.

Zobacz: Dobre pszczoły w miastach

W miejskich parkach, prywatnych ogrodach, balkonach i na dachowych tarasach kwitną o różnych porach roku najróżniejsze rośliny, więc pszczoły znajdują wystarczającą ilość pokarmu od wiosny po jesień. Hodowla pszczół daje się łatwo pogodzić z miejską codziennością, bo pszczoły karmią się same i nie wymagają zbyt wiele czasu od hodowcy. Miejskie pszczelarstwo jest więc idealnym zajęciem dla typowego mieszkańca aglomeracji.

Badanie w Wielkiej Brytanii w ramach kampanii Bee Part Of, zorganizowane przez BBC i organizację National Trust, dowiodło, że pożywienie pszczół żyjących w miastach i ich okolicach jest zdrowsza i bogatsze, niż dieta pszczół z obrębu gospodarstw wiejskich.

Hodowla miejskich pszczół jest od lat praktykowana w wielu aglomeracjach na całej kuli ziemskiej. Dachy budynków Londynu, Berlina, Sztokholmu i Nowego Jorku pełne są pszczelich uli.

Brak komentarzy: