Organizm miasta w dniu dzisiejszym inaczej reaguje na zmiany, niż jeszcze dwadzieścia lat temu. Socjologowie miasta, urbaniści oraz specjaliści medyczni alarmują: Mieszkańcy miast coraz częściej chorują na zoonozy
Choroby odzwierzęce, czyli zoonozy coraz częściej stwierdzane są u mieszkańców miast, a do zarażenia nimi dochodzi w sposób przypadkowy.
Przez ostatnich kilkadziesiąt lat choroby roznoszone przez zwierzęta były postrzegane jako choroby zawodowe dotykające osoby pracujące w styczności ze zwierzętami, głównie w rolnictwie i leśnictwie oraz u osób zamieszkałych na wsi.
I tak niektóre choroby jak bruceloza (gorączka kozia) i wścieklizna nie są obecnie już tak groźne jak kiedyś, ponieważ ograniczono ich liczbę w populacji zwierząt.
Jednak inne choroby odzwierzęce, niegdyś rzadkie, obecnie są coraz powszechniej spotykane. Taką chorobą jest na przykład borelioza, która wcześniej występowała jedynie w niektórych regionach, obecnie zaś stwierdzana jest praktycznie na całym obszarze naszego kraju.
Choroby odzwierzęce często są rozpoznawane przy okazji diagnozowania innych, częściej występujących chorób. Przykładem jest bąblowica, pasożytnicza choroba wywołana przez tasiemce, która często wychodzi na jaw w trakcie diagnostyki guzów nowotworowych.
Sytuację tę mają poprawić wspólne działania Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Inspekcji Weterynaryjnej, Generalnej i Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych oraz Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Ma ono polegać m.in. na wspieranie działań mających na celu określenie standardów postępowania diagnostycznego, leczniczego i rehabilitacyjnego w odniesieniu do zoonoz w Polsce.
Leczeniem chorób odzwierzęcych zajmują się lekarze chorób zakaźnych. Cały artykuł tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz