sobota, 9 maja 2009

Jak rząd pomoże w spłacie kredytów

Rośnie liczba długów zagrożonych - dotyczy to również kredytów mieszkaniowych. Co na to rząd? Od kilku miesięcy wyraźnie widać pierwsze oznaki zastoju gospodarczego w Polsce. Przybywa niesolidnych dłużników i nieterminowo regulowanych zobowiązań.

Zdaniem analityków z firmy InfoMonitor BIG, już w lutym br. zadłużenie z grupy podwyższonego ryzyka wyniosło 8,6 miliarda złotych, z czego ponad miliard stanowiły płatności przeterminowane ponad 60 dni. A ponieważ takie uważane są za trudniej ściągalne, wierzyciele coraz częściej zlecają windykację nawet kilku- czy kilkunastodniowych długów. Czynią tak nie tylko firmy telekomunikacyjne, ale i banki. potrafią do osób regulujących swe zobowiązania z opóźnieniem dzwonić nawet kilka dni przed terminem, by przypomnieć się kredytobiorcy.

Wnikliwe monitorowanie klientów to nic innego jak trzymanie ręki na pulsie. Z doświadaczenia firm zajmujących się windykacją wynika, że ściąganie długów jest tym skuteczniejsze, im wcześniej podjęte zostaną działania zmierzające do odzyskania należności. Stąd też branża ta notuje poważny wzrost zleceń, nawet o ponad 80 proc. w porównaniu do roku ubiegłego. Nie da się ukryć, że znaczną ich część stanowią niespłacone kredyty mieszkaniowe.

Te przez dłuższy czas były najsolidniej regulowanymi zobowiązaniami. Jednak niepewna sytuacja gospodarcza i chwiejny kurs walut zrobiły swoje, stając się przyczyną kłopotów wielu kredytobiorców obsługujących bardzo często pożyczki we franku. Wydaje się też, że w obliczu kryzysu, który ma się jeszcze nasilić, zjawisko to może się tylko pogłębić. Nie można bowiem wykluczyć, że nie powtórzą się sytaucje, z którymi mieliśmy już do czynienia, np. ataki spekulacyjne na złotówkę, które dotykały bezpośrednio osoby płacące w efekcie wyższe raty w euro czy franku.

Aby zapobiec takim działaniom, rząd próbuje ustabilizować kurs złotego. co powinniśmy odczuć już pod koniec maja. Prognozy na ten moment zakładają widełki kursowe dla euro 4,24 - 4,50 zł, dla dolara 3,12 zł - 3,45 zł i dla franka 2,78 zł - 2,93 zł. Temu sprzyjać ma powiększenie krajowych rezerw walutowych, zasilonych w ramach przyznanej elastycznej linii kredytowej. Ma ona nie tylko chronić przed niekontrolowanym osłabieniem się rodzimego pieniądza, ale i obniżyć koszty obsługi długu publicznego. Jak rząd zamierza pomagać w spłacie kredytu znajdziesz tutaj.

Brak komentarzy: